Wzrost gospodarczy już nie zależy od emisji dwutlenku węgla

W XIX i XX wieku dymiące kominy fabryczne świadczyły o rozwoju gospodarczym i rosnącym bogactwie narodowym. Jeszcze nie tak dawno Polska szczyciła się swoją światową pozycją w wydobyciu i spalaniu węgla w piecach hutniczych. Zależność wydawała się oczywista – wzrost produkcji przemysłowej był synonimem wzrostu gospodarczego. W momencie jednak, gdy ludzie zaczęli się zastanawiać nad swoją działalnością i jej wpływem na środowisko, dobra prasa dla dymiących kominów się skończyła.

Niepohamowany wzrost emisji dwutlenku węgla był głównym katalizatorem globalnych rozmów na temat zastopowania zmian klimatycznych w ciągu ostatnich 20 lat. Nawet w momencie, gdy naukowcy dostarczali solidne dane, potwierdzające wzrost globalnego poziomu średnich temperatur dla całej Ziemi, kolejne kraje rozwijające spalały miliardy ton więcej CO2, aby dogonić światową czołówkę gospodarczą.

Najnowsze dane z czasopisma Nature Climate Change, opublikowane dla niepełnego roku 2015, sugerują że może istnieć wzrost gospodarczy przy spadku emisji gazów cieplarnianych do atmosfery. Równie entuzjastycznie reaguje International Energy Agency (Międzynarodowa Agencja Energii), która widzi w oddzieleniu wzrostu emisji CO2 od wzrostu gospodarczego, szansę na przekonanie światowych potęg do dalszego ograniczania szkodliwej działalności.

Czy powyższy entuzjazm jest uprawniony?
Jeśli zakładamy, że działalność człowieka ma jakikolwiek wpływ na zmiany klimatyczne planety, to zmniejszenie emisji zanieczyszczeń jest z pewnością dobrą nowiną. Wielu sceptyków wskazuje jednak, że mniejszą globalną emisję CO2 zawdzięczamy spowalniającej gospodarce Chin. Z drugiej strony Państwo Środka deklaruje odejście od węgla w kierunku źródeł odnawialnych w ciągu najbliższych lat, szukając w ten sposób nowych bodźców dla wzrostu ekonomii.

Dodatkowy optymizm płynie z paryskiego szczytu klimatycznego, zakończonego 11 grudnia. Świat pokazał swoją jedność w walce o zmniejszenie emisji CO2. Kluczowe było stanowisko Chin, Indii i Stanów Zjednoczonych, bez których wszelkie deklaracje pozostawałyby tylko na papierze.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Polikulturalizm

Głos przeciw dochodowi podstawowemu

Czekając na drugą falę