Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2018

Brexit a sprawa polska

Mimo, że referendum dotyczące wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej odbyło się ponad dwa lata temu, nie znika napięcie pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami Brexitu . W świetle stagnacji gospodarczej kraju i kiepskich perspektywach na przyszłość, odżywa dyskusja o sens opuszczania Unii przez Zjednoczone Królestwo . Im bliżej finalnych rozstrzygnięć, tym spór obu frakcji staje się ostrzejszy . Padają oskarżenia o manipulowanie wyborcami, serwowanie fałszywych obietnic i nadużycia finansowe – z jednej strony, oraz o podważanie decyzji głosujących oraz łagodzenie stanowiska rozwodowego – z drugiej. Przypomnę, że rzecznicy Brexitu przekonywali, iż Wielka Brytania – uwolniona od brukselskiej biurokracji – znów będzie się mogła rozwijać bez przeszkód , stając się globalną potęgą. Niestety, nawet najbardziej przychylne scenariusze pokazują, że skutki opuszczenia Unii będą dla Zjednoczonego Królestwa gospodarczą katastrofą . Skoro zawodzą analizy , a na horyzoncie brak racjonalnych

Amazon automatyzuje menedżerów

Sprzedawcy detaliczni - nie tylko domy handlowe czy supermarkety, ale nawet liderzy handlu on-line, polegają na wiedzy ludzi, zajmujących się prognozowaniem popytu na oferowane produkty i dostosowywaniem odpowiednich zasobów tychże, akurat w momencie gdy konsumenci będą ich najbardziej potrzebować . Do tej pory rewolucja technologiczna w sprzedaży detalicznej mogła pozostać niezauważona . Mało, którego klienta interesuje czy jego towar został spakowany w magazynie przez człowieka, czy może cały proces realizacji zamówienia przejęły roboty . Również kolejny etap automatyzacji może pozostać nieuchwytny . Tym razem gigant handlu on-line z Seattle, wziął na cel suto wynagradzanych menadżerów , którzy dopinają wielomilionowe transakcje, aby sprostać zapotrzebowaniu konsumentów i zapewnić najbardziej potrzebne im artykuły. Pytanie czy mogło się stać inaczej, skoro firma Jeffa Bezosa, gromadzi terabajty danych na temat transakcji handlowych ? Tym bardziej, że Amazon – znany z odciskania

Ekonomiści o zagrożeniach polskiej gospodarki

Otrzymałem ostatnio niezwykle ciekawy dokument, podsumowujący konferencję „Ekonomiści o zagrożeniach dla polskiej gospodarki” , która odbyła się w Warszawie pod koniec kwietnia. Mimo, że na co dzień jestem biernym obserwatorem naszej rzeczywistości – zarówno gospodarczej jak i politycznej, dyskusja nad niebezpieczeństwami wzbudziła moje zainteresowanie. Tym bardziej, że na liście prelegentów znajdowały się nazwiska znanych profesorów: Gomułka, Hausner, Orłowski, Belka, Mączyńska czy Rapacki . W pierwszej części spotkania mówcy poświęcili sporo miejsca na ocenę bieżącej sytuacji społeczno-ekonomicznej, jak również drogi, która nas do niej doprowadziła . Z wystąpienia profesora Rapackiego można się więc było dowiedzieć, że w Polsce powstał  model kapitalizmu, cechujący się: niespójnością instytucjonalną, brakiem długofalowej wizji, peryferyjnością gospodarczą czy anomią społeczną. Propozycją terminologiczną jest, aby nazywać go kapitalizmem patchworkowym . Adwersarze zwracali uwagę, że

Korporacje podnoszą ceny bo ... mogą

Wielkie korporacje ciągle rosną w siłę . I problem nie leży nawet w tym, że są zbyt wielkie by upaść – bo tak jest faktycznie, ale że zagrażają logice ekonomii rynkowej , której podstawową cechą jest konkurencyjność podmiotów gospodarczych . Tymczasem zamiast ciągłej rywalizacji o klienta pomiędzy licznymi firmami, mamy do czynienia z branżowymi oligopolami, które ustalają pomiędzy siebą strefy wpływów i poziom zysków . Żeby nie być gołosłownym, podeprę się w tym miejscu raportem Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) . W ramach badania, przeanalizowano ewolucję marży największych i najbardziej wpływowych spółek giełdowych w 74ech gospodarkach w latach 1980-2016 . Okazało się, że w przypadku krajów rozwiniętych , od początku lat 90. XX wieku, marże największych przedsiębiorstw urosły średnio o 39%. Wzrosty narzutów na ceny były zauważalne w wszystkich państwach i w każdym sektorze gospodarki . Co więcej badaczom udało się znaleźć zależność pomiędzy wysokością marży, a wskaźnik

Franczyza a'la Americana

Zanim zgodziłem się napisać o franczyzach w Stanach Zjednoczonych, Daniel Dziewit pokazał mi fragmenty swojej przyszłej książki o losach polskich franczyzobiorców. Muszę przyznać, że zawarte w niej historie były mocno przygnębiające, przedstawiając rynek franczyzowy jako „wolną amerykankę” . Bez regulacji prawnych, reguł działania czy nawet dobrych obyczajów biznesowych, gdzie łatwiej o bankructwo niż o bezpieczną inwestycję. Mój obraz franczyzy - jako bezpiecznego wejścia w pewne przedsięwzięcie - legł w gruzach. Liczyłem, że poznając amerykańskie realia franczyzowe uda mi się znaleźć wzorzec, do którego może zmierzać polski rynek . Okazuje się jednak, że stanie się franczyzobiorcą nie gwarantuje sukcesu po żadnej ze stron Atlantyku (podejrzewam, że ta reguła dotyczy też innych oceanów). Na wstępie chciałbym zaproponować własny podział – w odróżnieniu od literatury akademickiej –franczyz: na sprawdzone, życzeniowe i oszustwa. Franczyzy sprawdzone to przedsięwzięcia, które zostały

Miękka siła

Globalna ekspansja Chin wyszła już poza proste wywieranie wpływu dzięki zdolnościom wojskowym czy gospodarczym . Szczególnie pod względem ekonomicznym Pekin albo już są numerem pierwszym na świecie albo jest na dobrej ścieżce, aby w niedalekiej przyszłości się nim stać. Również cierpliwie tkane są sieci powiązań – jak choćby nowy Jedwabny Szlak, przybliżające Państwo Środka do stania się najbardziej wpływową gospodarką globu. Teraz Chińczycy stawiają na tak zwaną „miękką siłę”. Chodzi o wykorzystanie zasobów niematerialnych: sztuki, kultury oraz stylu życia, aby wytworzyć w percepcji odbiorców pozytywny obraz własnego kraju. Ma to na celu nie tylko ocieplenie wizerunku Chin, ale także ukształtować chęć podążania podobną do nich drogą, aby osiągnąć szeroko rozumiany sukces. Za radą samego prezydenta, Xi Jinpinga, media mają kreować wizerunek różnorodnych, wesołych i kolorowych Chin , aby oddać ich wszechstronność oraz potęgę. Być może wielu z Was wzruszy w tym momencie ramionami, bo