Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2020

Brytyjska prywatyzacja

Koronowirus jeszcze na dobre nie został pokonany, a już rządy kolejnych państw ochoczo otwierają gospodarki i znoszą obostrzenia, przerażone stratami ekonomicznymi , wywołanymi przez pandemię. Tymczasem kilka miesięcy siedzenia w domu , albo przynajmniej ograniczeń w codziennym życiu, spowodowały u wielu osób refleksję, że świat - w którym żyjemy – jest daleki od ideału . Ba, jest nawet daleki od bycia znośnym. Wzrost bezrobocia, spadek produkcji , upadek znanych przedsiębiorstw czy bankructwo firm usługowych (kawiarni, restauracji, siłowni) wydają się normalnymi zdarzeniami, towarzyszącymi kryzysom gospodarczym. Jednak pandemia pociągnęła za sobą – co najmniej – 350 tysięcy istnień ludzkich (w ujęciu globalnym). Wydaje mi się, że właśnie strach przed utratą życia, powoduje, że powinniśmy inaczej spojrzeć na otaczający nas świat i przewartościować cele, do których podążamy . Okazuje się, że nasza ułuda panowania nad światem, jest niezwykle krucha . To co braliśmy za kontrolowanie

Czy warto pomagać każdemu?

Pod koniec XX wieku i na początku bieżącego duża część amerykańskich korporacji znalazła prosty sposób na obniżenie – zbyt wysokich ich zdaniem – stawek podatku od przedsiębiorstw . Jedną z opcji było przejęcie spółki zagranicznej , operującej w tej samej branży (lub tuż obok), ale koniecznie w państwie o niższych podatkach korporacyjnych. Po udanej fuzji, amerykańska firma przenosiła główną siedzibę do kraju spółki przejmowanej , a następnie płaciła tam podatki. Drugi pomysł był mniej subtelny, ale również skuteczny. W kraju o niskich podatkach zakładało się spółkę zależną, która kontrolowała operacje międzynarodowe koncernu . Bardziej odważni wybierali od razu Bahamy, ci bardziej strachliwi Irlandię (stąd cud gospodarczy małego kraju z przełomu wieków). Oba rozwiązania miały swoje dobre i złe strony. Pozytywem było niższe opodatkowanie, które w samo w sobie generowało większe zyski , dodatkowo okazało się, że handel czy świadczenie usług poza Ameryką też może być opłacalne. Mi

Dochód podstawowy lekarstwem na dobrobyt?

Podejrzewam, że w ferworze walki z koronawirusem i natłoku wiadomości o wyborach, wiele osób nie zauważyło, iż w zeszłym tygodniu Finlandia podsumowała swój dwuletni „eksperyment” z dochodem podstawowym . Napisałem o badaniu w cudzysłowie, bo – niestety – daleko było fińskiemu testowi do prawdziwego BDP , który przypomnę krótko: ma być bezwarunkowy - czyli nie ma żadnych przeszkód, aby każdy w nim uczestniczył, niezależnie od statusu materialnego, miejsca zamieszkania czy posiadania (lub nie) pracy . Świadczenie powinno być wypłacane na tyle długo , aby można było zaobserwować zmianę zachowań i każdemu w równej kwocie , która pozwala na minimum utrzyma bez konieczności podejmowania pracy zarobkowej. Pod tym względem fińska próba nie jest niczym nadzwyczajnym, zaledwie kolejnym eksperymentem z BDP, których już wcześniej było bez liku, a z których żaden – może poza wyjątkiem testu z kanadyjskiego Dauphin z lat siedemdziesiątych czy testów w kilku holenderskich miastach – nie spełn

Bo Chiny

Po kryzysie lat 2008-9 w Europie można było zaobserwować ciekawe zjawisko . Wraz ze spadkiem koniunktury, recesją i znaczną obniżką wartości spółek – nie tylko giełdowych – na Stary Kontynent napłynęła fala chińskich pieniędzy . Jej celem było przejęcie udziałów w osłabionych kryzysem przedsiębiorstwach czy projektach infrastrukturalnych . Na początku Chińczycy skupili się na państwach, które najmocniej odczuły recesję i nie mogły się wyplątać ze spirali długów, a więc Grecji, Hiszpanii czy Portugalii . Walka o przywrócenie stabilności fiskalnej kulejących gospodarek, która zajęła Europejczyków, została wykorzystana przez chińskie spółki do poszerzenia swojej obecności. Warto w tymi miejscu zwrócić uwagę, że jeszcze przed kryzysem 2008-9, wysokość chińskich inwestycji oscylowała poniżej miliarda euro rocznie , z czego niemal połowa była przeznaczana na budowę przedsięwzięć od podstawa (tzw. greenfield). W kryzysowym okresie - 2009-2010 - Chińczycy wpompowali w Europę po 2 mil