Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2017

Chińska automatyzacja i co z niej wynika

Sytuacja na chińskim rynku pracy zmienia się bardzo szybko wraz z rosnącą presją na podwyżki płac . Ponieważ to właśnie fabryki z Państwa Środka są obwiniane przez administrację prezydenta Trumpa, o spowodowanie utraty dużej części miejsc pracy w Stanach Zjednoczonych, warto spojrzeć jak wyglądają nastroje zarówno chińskich pracowników, jak i pracodawców. Pod koniec czerwca pojawiło się ciekawe badanie przeprowadzone przez Uniwersytet Wuhan, które w ciągu dwóch lat objęło ponad 11 000 robotników i 1200 przedsiębiorców z dwóch prowincji Guangdong oraz Hubei. Wyniki mogą sugerować, że o ile jest szansa (choć raczej iluzoryczna) na przeniesienie produkcji z powrotem do Stanów Zjednoczonych , to z pewnością nie będzie się to wiązało ze wzrostem zatrudnienia. Większość miejsc pracy przejmą automaty . Zaskakującą informacją - wynikającą z badania - jest obawa przedsiębiorców i właścicieli fabryk, dotycząca kłopotów z pozyskaniem ludzi do pracy . Okazuje się, że trudne warunki pracy oraz

Indie - Pakistan. Piekło zamarza powoli

Już 70 lat, od sierpnia 1947 roku, kiedy to Pakistan oddzielił się od Indii, trwa nieprzerwanie konflikt pomiędzy oboma sąsiadami. Wzajemne stosunki przechodziły przez wszystkie możliwe fazy: od mordowania żołnierzy chroniących obu stron wątłej linii demarkacyjnej i ostrzału przygranicznych terytoriów, po liczony w dekadach brak jakichkolwiek rozmów dwustronnych. Najlepiej o charakterze sporu między obu państwami świadczy ciągle napięta sytuacja w spornym Kaszmirze, w którym - historycznie rzecz ujmując - dochodziło jeszcze do konfliktów indyjsko-chińskich. Tymczasem po dekadach otwartej i ukrywanej wrogości szykuje się zwrot o 180 stopni w relacjach między New Delhi i Islamabadem . Oba państwa przystąpiły w maju do Szanghajskiej Organizacji Współpracy (SOW) . Jak sama nazwa wskazuje, jest to stowarzyszenie pod chińskimi auspicjami, które zrzesza Państwo Środka, Rosję oraz kraje byłego ZSRR: Kazachstan, Kirgistan, Tadżykistan oraz Uzbekistan. Nowi członkowie mają rozbieżne oczekiwan

OECD mówi "nie", dochodowi podstawowemu

O Bezwarunkowym Dochodzie Podstawowym (BDP) napisałem już sporo. Idea, której mgliste początki sięgają okolic lat 60-tych XX wieku, początkowo nie wychodziła poza fazy akademickich rozważań. Wprawdzie przez lata próbowano z nią eksperymentować w wielu krajach i na wiele sposobów, jednak nigdzie nie wdrożono rozwiązania w całości. Większość doświadczeń nie przeszło poza fazę pilotażu , dostarczając jedynie danych do prac naukowych, a nie podwalin pod poważne programy społeczne i polityczne. Dla przypomnienia. BDP powinien mieć charakter uniwersalny (czyli dla wszystkich w danej lokalizacji), podstawowy (pokrywać podstawowe koszty życia) i długoterminowy (trwać co najmniej 5 lat). Najbardziej zaawansowany był projekt w kanadyjskim mieście Dauphine (lata 70-te XX wieku). Wyniki eksperymentu były bardzo obiecujące, ale został on zamknięty z powodu niechęci władz prowincji, do jego kontynuowania. Świat się jednak zmienia. Globalizacja i automatyzacja na dobre wystraszyły polityków i b

Chiński konsumpcjonizm

Chińska gospodarka dokonała pod koniec XX wieku gigantycznego skoku . Państwo Środka przekształciło się z kraju, który – odzwierciedlając najlepsze radzieckie wzory – był nastawiony na przemysł ciężki, wydobywczy i budowę infrastruktury, w globalną fabrykę. Wraz z rozwojem ekonomicznym w Chinach dokonała się transformacja społeczna. Na wezwanie komunistycznych władz – w ramach patriotycznego wysiłku - biedna, wiejska ludność przeszła gwałtowną rewolucję przemysłową i industrialną, przenosząc się z rejonów agrarnych do miast. Dokonał się szybki skok od roli do fabryk, a następnie - usług . Często w jedno pokolenie. Niestety bycie fabryką dla całego świata (głównie jednak zachodniego), okazało się strategią dobrą, ale krótkoterminową. Załamanie przyszło po Wielkiej Recesji . Świat zaczął oszczędzać, zmniejszając zapotrzebowanie na chińskie produkty. W celu podtrzymania wzrostu gospodarczego - którego dynamika i tak zaczęła siadać – władze postanowiły zachęcić obywateli do wzmożonej k

Kto zabroni bogatemu?

Ostatnie lata przyniosły wysyp afer finansowych, które odsłoniły mechanizm unikania opodatkowania i tworzenia niebotycznych fortun . Niektóre z nich – jak choćby słynne Panama Papers - doczekały się uhonorowania Nagrodą Pulitzera dla zespołu dziennikarzy śledczych, który ujawnili kulisy nadużyć. Inne jak LuxLeak , mimo wskazania nieprawidłowości w dwustronnych umowach pomiędzy korporacjami, a władzami Luksemburga, które umożliwiały zaniżanie stawek należnych podatków, zakończyły się skazaniem zarówno publicystów, jak i źródła przecieków . Skandale takie jak Mossack Fonseca czy wycieki ze szwajcarskiego oddziału HSBC , ilustrujące sposoby w jakie spółki, biznesmeni, politycy, a nawet gwiazdy sportu czy estrady unikają płacenia podatków, wstrząsają opinią publiczną . Nie trudno jednak odnieść wrażenie, że społeczne ożywienie to jedynie słomiany zapał , a legislatorzy pozostają cały czas krok za firmami doradczymi , które wykorzystują luki w ustawach podatkowych, aby obejść roszczeni

Zabezpieczenia socjalne w erze post-pracy

Umowa społeczna, w ramach której pracownicy i pracodawcy godzili się na solidarne odkładanie część zarobków jako zabezpieczenie w razie wystąpienia problemów zdrowotnych, kalectwa czy śmierci traci na aktualności . Było to możliwe w czasach gdy zatrudnieni byli związani z jedną organizacją przez dziesięciolecia, nieprzerwanie gromadząc środki na zapewnienie sobie w przyszłości finansowej poduszki. Dziś czasy się zmieniają. Elastyczna forma pracy zmusza do szukania nowych rozwiązań . Problem amerykańskich programów socjalnych wynika z faktu, że są one ściśle powiązane z posiadaniem pracy. Z wypłacaną pensją powiązane są ubezpieczenia: społeczne, na wypadek bezrobocia czy kalectwa . Dzięki składkom odprowadzanym od wynagrodzenia pracownik ma dostęp do świadczeń emerytalnych oraz zdrowotnych. Sytuacja się komplikuje w momencie, gdy coraz mniejsza liczba ludzi posiada etat . Od czasu Wielkiej Recesji, niemal wszystkie miejsca pracy, które powstały, są związane z pracą na własny rachunek.

Z rodzicami, pod jednym dachem

W nawiązaniu do poprzedniego artykułu o wyraźnym zubożeniu młodego pokolenia pokazało się kolejne badanie , wykonane przez Pew Research Center (PRC). Tym razem analitycy sprawdzili dane ze 130 lat, dotyczące trybu życia młodych ludzi, w wieku 18 – 34 lata. Okazuje się, że po raz pierwszy od 1880 roku, przeważający odsetek ludzi – 32,1% - mieszka ze swoimi rodzicami, niż korzysta z innych opcji bytowania . 31,6% młodych dzieli lokum z małżonkiem lub partnerem, 14% żyje samotnie, a 22% ze współlokatorami lub rodzeństwem. Gwoli ścisłości, bywały lata, w których procent mieszkających z rodzicami był wyższy niż 32% (sięgał nawet 35%), ale zawsze był on niższy niż odsetek posiadaczy własnych mieszkań. Dla porównania w szczytowym roku 1960, aż 62% przedstawicieli młodego pokolenia mieszkało we własnym gospodarstwie domowym, a tylko 20% z rodzicami. Problem braku własnego mieszkania jest wieloczynnikowy . Przede wszystkim niższe są płace, które millennialsi dostają na start . Przy stałych al