Inwersja

4 kwietnia był bardzo istotną datą w amerykańskim kalendarzu gospodarczym.
Na mocy nowych przepisów skarbowych został ograniczony proceder inwersji, dokonywany przez firmy ze Stanów Zjednoczonych. Istotą problemu były fuzje amerykańskich korporacji z podmiotami zagranicznymi, po których główna działalność pozostawała na terenie USA, ale centrala była przenoszona do kraju z niższymi podatkami. Wspomniane przepisy są tymczasowe, dlatego Departament Skarbu stara się je przepchnąć przez Kongres, aby jak najszybciej stały się obowiązującym prawem.

Pierwszą ofiarą nowej legislacji stał się Pfizer, który planował przejęcie Allergana za bagatela 160 miliardów dolarów, w celu stworzenia najpotężniejszej firmy farmaceutycznej świata. Amerykańska korporacja, dzięki połączeniu, miała przenieść siedzibę z Nowego Jorku do Dublina, aby „zaoszczędzić” miliardy z tytułu należnych podatków. Już wiadomo, że transakcja została wstrzymana do wyjaśnienia bliżej niesprecyzowanych szczegółów prawnych.

Szacuje się, że amerykańskie korporacje, korzystając z przesunięcia central do krajów o niższych podatkach, uszczuplają budżet Stanów Zjednoczonych o 130 miliardów dolarów.
Rocznie.
Dzieje się tak mimo, że od lat 90-tych poprzedniego wieku podatek korporacyjny wynosi 35%. Jednak bogate firmy korzystają z licznych możliwości odpisów, ulg oraz innych kruczków prawnych dzięki czemu faktyczne obciążenie podatkowe oscyluje wokół 17%.

Jak już wspomniałem Pfizer i Allergan byli pierwszymi, ale nie jedynymi, których transakcja została wstrzymana.
Oto kolejni „poszkodowani”.

Terex, znany z produkcji ciężkiego sprzętu budowlanego, pragnął się powiększyć o fińskiego specjalistę od konstruowania dźwigów – Koncranes - za skromne 2,5 miliarda dolarów.

Waste Connections chciał poszerzyć zakres działalności po przejęciu konkurenta zza miedzy, kanadyjskiego Progressive Waste Solutions. Wartość fuzji szacuje się na 2,5 miliarda dolarów.

IHS, specjalizujący się w finansach i księgowości, planował połączyć siły z brytyjską spółką konsultingową, Markit. Prawdopodobna wycena: 5 miliardów dolarów.

Mylan, producent generyków chciał przenieść działalność do Szwecji, dzięki planowanemu wykupowi Medy, skupiającej się na dostarczaniu na rynek leków przeciw wstrząsom anafilaktycznym. Wartość transakcji: blisko 7 miliardów dolarów.

Baxalta, kolejny koncern farmaceutyczny specjalizujący się w lekach na hemofilię, nie dokona fuzji z irlandzkim producentem leków Shire. Wartość przejęcia 30 miliardów.

I na końcu, ale nie mniej ważny Johnson Controls, dostarczyciel systemów zwiększających efektywność energetyczną, musiał powstrzymać się od wysłania dyrektorów zarządzających na Zieloną Wyspę. Nowe regulacje skarbowe pokrzyżowały plany na połączenie za 14 miliardów dolarów z Tyco International, producentem zabezpieczeń przeciwpożarowych.

  

Przedstawiciele wszystkich powyższych firm zgodnie orzekli, że nowe przepisy skarbowe w żadnym wypadku nie przeszkodzą w dokonaniu zaplanowanych transakcji, ale z przyczyn ogólnego zamieszania legislacyjnego wolą jeszcze raz przejrzeć dokumenty dotyczące fuzji.
Szykują się więc miesiące wertowania makulatury i godziny przerzucania oskarżeń, kto zawinił że do połączenia nie doszło na długo przed zakazem inwersji.
Teraz już przynajmniej wiadomo, dlaczego w publikowanych Panama Papers znajduje się taka skromna liczba amerykańskich biznesmenów. W odróżnieniu od innych kombinatorów z mniej cywilizowanych krajów, dzięki inwersji mogli oni legalnie zmniejszać obciążenia podatkowe. Po co się trudzić i wynajmować szemranych pośredników, skoro wszystkiego można dokonać jawnie, dzięki doradztwu najbardziej prestiżowych firm konsultingowo-finansowych.

130 miliardów rocznie, które uciekają z budżetu stanowią około 50% obecnych wpływów z podatków korporacyjnych – 344 miliardy (11% przychodów). Jeśli amerykańskiej administracji uda się powstrzymać przenoszenie siedzib rodzimych korporacji albo - jeszcze lepiej - wymusić powrót kilku najbardziej kreatywnych, będzie można mówić o prawdziwym sukcesie.
Oczywiście przyroda nie lubi próżni. Być może dzisiejszy sukces federalnych przepisów spowoduje tylko tyle, że za jakiś czas „wypłyną” tajne dokumenty z innego raju podatkowego, na których będzie więcej nazwisk szefów korporacji.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Polikulturalizm

Głos przeciw dochodowi podstawowemu

Czekając na drugą falę