Najgorsze zawody w USA

Specjalistyczny portal, zajmujący się pośrednictwem pracy - CareerCast.com, zaprezentował zestawienie 10 najgorszych stanowisk pracy w 2016 roku. Serwis internetowy przygotował swój raport, przeglądając 200 zawodów pod kątem czterech kryteriów: środowiska pracy, dochodów, perspektyw na przyszłość oraz poziomu stresu.

Poprzez środowisko pracy analitycy rozumieli czynniki fizyczne i emocjonalne, wpływające na wykonywanie pracy oraz tygodniową ilość przepracowanych godzin. Dochód to mediana zarobków oraz potencjał wzrostu. Perspektywy zdefiniowano jako przewidywany wzrost (lub spadek) ilości zatrudnionych w danym zawodzie w przyszłości, ale także szanse na wzrost wynagrodzeń. W przypadku stresu wzięto pod uwagę jedenaście czynników, między innymi konieczność podróżowania, terminowość wykonywania pracy czy konieczność kontaktów z klientami, w celu określenia, która profesja jest najmniej pożądaną.

W pierwszej dziesiątce jest kilka ciekawych stanowisk.

Otwiera ją strażak, czyli jedna z najniebezpieczniejszych i stresujących profesji, z zarobkami na poziomie 46 tysięcy dolarów rocznie i niską, pięcioprocentową, perspektywą rozwoju. Tuż za nim jest taksówkarz, zarabiający połowę mniej, ale z lepszymi widokami na przyszłość (13%). Swoją drogą, ciekawe, czy uwzględnia się w tej kategorii uberowców.

Ósmą lokatę zajmuje sprzedawca powierzchni reklamowej, z zarobkami podobnymi do strażaka – od razu widać jak bardzo cenimy bezpieczeństwo – ale z ujemną perspektywą rozwoju. Sprzedawca detaliczny jest jeszcze gorszym zawodem, z zarobkami poniżej taksówkarza.
Być może dla wielu z Was zaskoczeniem będzie miejsce czwarte – dj. Wydawało by się, że nie ma bardziej luzackiej i poszukiwanej fuchy, a tymczasem nie dość, że płacą poniżej 30 000 dolarów rocznie, to jeszcze szanse na przyszłość mizerne – prognoza spadku zapotrzebowania –11%.

W pierwszej trójce znajdują się aż dwie profesje z obszarów mediów, obie na wymarciu. Miejsce trzecie okupuje nadawca, komentator radiowy, a szczyt rankingu – już trzeci rok z rzędu - przypadł reporterowi.

Perspektywy przed najgorszymi zawodami w roku 2016 są pesymistyczne. W przypadku stanowisk medialnych czuć siłę oddziaływań portali społecznościowych oraz presję monetyzacji. W innym artykule omawiałem już, że użytkownicy internetu bardziej wierzą w wiadomości przekazywane przez znajomych na Facebooku, niż przez dziennikarzy. Cała branża stoi przed daleko idącymi zmianami, które mogą w jakiejś mierze wyeliminować czynnik ludzki. Oczywiście nie ma co wieszczyć armageddonu. Jednak testowane już boty newsowe, które będą przesyłać nam spersonalizowane - i tylko takie jakie lubimy - wieści, z pewnością ograniczą prestiż zawodu reportera czy komentatora radiowego

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Polikulturalizm

Głos przeciw dochodowi podstawowemu

Czekając na drugą falę