Walmart, gigant handlu

W świecie, o którym wszyscy myślą, że kręci się wokół Doliny Krzemowej, a kto nie buduje teraz startupu to zaprzepaszcza swoją szansę na dostanie życie, wyniki finansowe Walmarta – największej sieci handlowej świata - mogą sprowadzić na ziemię.

Okazuje się, że w 2015 roku firma miała więcej przychodów – 482 miliardy dolarów – niż Amazon, Apple i Microsoft – razem. Według magazynu Fortune, który publikuje swoje zestawienie największych spółek świata, Walmart jest niekwestionowanym liderem. Ma więcej przychodów niż dwie kolejne firmy na światowym rynku odległe od siebie Exxon Mobil (246 miliardów) i Apple (233 miliardy). Jeśli te liczby nic Wam nie mówią, to dla porównania Polska gospodarka wypracowała w 2015 roku blisko 480 miliardów dolarów.

Walmart może być wzorem dla dzisiejszych startupów, które swoimi pomysłami próbują zakłócać działanie branż – jak Uber - taksówkowej, czy AirBnb – hotelarskiej. Walmart zrobił to o wiele wcześniej, na dużą większą skalę, a co najważniejsze - w sposób trwały. Koncern zdemolował tradycyjny handel odbywający się na głównych ulicach miast, przerzucając go na peryferia. Zmieniając jednocześnie małe, urocze, rodzinne sklepiki w starannie zunifikowanego gigantycznego molocha. Zastąpił sąsiedzką familiarność i ciepło bycia obsługiwanym osobiście, na niskie ceny i karty lojalnościowe. Dzięki szybkiej i bezwzględnej ekspansji może się teraz pochwalić ponad 11 tysiącami sklepów na całym świecie i 260 milionami klientów... tygodniowo.

Walmart jest też największym komercyjnym pracodawcą na świecie. W samych Stanach Zjednoczonych zatrudnia ponad 1,2 miliona osób, na całym świecie – 2,3 miliona. Więcej miejsc pracy zapewniają tylko dwie armie: amerykańska i chińska.

Oczywiście wielkość Walmarta ma też swoją cenę. O dewastacji modelu małomiasteczkowego handlu rodzinnego już pisałem. Koncern był przez wiele lat oskarżany o doprowadzanie do bankructwa dostawców, którzy byli zmuszani do obniżania swoich marż, aby ich towary dostały się na półki giganta. To samo dotyczyło pensji pracowniczych. Obecnie po licznych strajkach i protestach średnia stawka godzinowa wynosi ponad 13 dolarów, co nadal nie zadowala zatrudnionych. Warto jednak wspomnieć, że Walmart tak mocno żyłował płace, że mnóstwo osób było jednocześnie pracownikami sklepu, jak również klientami pomocy społecznej. Samo wsparcie skandalicznie nisko opłacanych sprzedawców kosztowało budżet amerykański 6,2 miliarda dolarów. Ciekawy sposób subsydiowania firm prywatnych.

Przed Walmartem jak przed całą branżą handlu detalicznego stoją poważne wyzwania. Często określany mianem młodszego brata - Amazon, też potrafił przekształcić sposób w jaki myślimy o handlu w internecie, eliminują mnóstwo konkurentów zarówno w sieci, jak również tych z krwi i kości. Póki co przychody Amazona stanowią mniej niż ¼ Walmartu (107 miliardów), ale w walce o handel przyszłości korporacja z Seatlle nie ma sobie równych. Ociężały mastodont detalu dopiero zaczyna zauważać zjawisko kupowania online. Obydwie firmy nie są formalnie swoimi konkurentami, ale wszystko na niebie i ziemi wskazuje, że niedługo się nimi staną. Ciekawe czy obecny król pozwoli się zaszachować.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Polikulturalizm

Głos przeciw dochodowi podstawowemu

Czekając na drugą falę