Kiedy zasypią nas własne śmieci?

Szacuje się, że w 2015 roku na świecie wyprodukowano około 320 milionów ton odpadów z tworzyw sztucznych. Jednak jedynie 9% z nich poddawanych jest recyklingowi. Znaczna większość – naukowcy uważają, że ponad 80% - trafia na zwykłe wysypiska śmieci, lub wprost na łono natury, najczęściej do oceanów.

Znakomita większość państw na świecie, nie poddaje recyklingowi własnych śmieci, gdyż ich sortowanie i przetwarzanie jest trudne, energochłonne i może powodować zanieczyszczenie środowiska. Taniej jest wyeksportować problem zagranicę. Najczęściej kierunek transportu odrzutów odbywał się na linii kraje rozwinięte i rozwijające się – kraje biedne. Dziewięć najbogatszych gospodarek świata „utylizuje” w ten sposób nawet 87% wytwarzanych śmieci.

Jak twierdzą w swoim raporcie akademicy z Uniwersytetu Georgii, największym odbiorcą odpadów z tworzyw sztucznych są Chiny. Wykorzystując do analiz dane na temat światowego eksportu i importu - zaczerpnięte z baz ONZetoskich - badacze wyliczyli, że Państwo Środka przyjęło od roku 1992ego blisko 45% wszystkich śmieci wytworzonych w krajach rozwiniętych. Polityka Pekinu – o przyjmowaniu odpadów – była po części spowodowana opłacalnością tego procederu. Jak również faktem, że Chiny dysponują niezbędną infrastrukturą, która umożliwia łatwe przetopienie kłopotliwego „surowca” na zdatne do ponownego wykorzystania tworzywa sztuczne.

Niestety wraz z końcem 2017 roku, władze w Pekinie zdecydowały, że kraj nie będzie już dłużej światowym śmietniskiem. Oczywiście Chiny – świadome własnych ograniczeń i po części odpowiedzialne za ochronę środowiska naturalnego – w ramach akcji „Zielony Płot” wprowadzały już od początku drugiej dekady tego wieku tymczasowe ograniczenia na sprowadzenie odpadów. Jednak od początku 2018 roku obowiązuje całkowity zakaz przywozu „nieprzemysłowych tworzyw sztucznych”.  

Dla światowej gospodarki jest to spory kłopot. Zakładając, że produkcja śmieci pozostanie na obecnym poziomie – co już samo w sobie jest ryzykowne, nie bardzo wiadomo co zrobić z nadwyżkami, których nie odbiorą już Chińczycy.

Temat wyeliminowania szkodliwych dla środowiska opakowań jednorazowych, które stanowią znakomitą większość odpadów z tworzyw sztucznych trafił do głównego nurtu wiadomości i elektryzuje opinię publiczną. Jednak deklaracje polityków czy biznesmenów nie idą w parze z rzeczywistością. Rzadko która z branż przemysłowych jest gotowa na samodzielne recyklingowanie śmieci. Póki co ich składowanie jest jedyną opcją.

Zaleceniem akademików z Georgii, dla krajów rozwiniętych, jest natychmiastowa budowa nowoczesnej infrastruktury spalania i przetwarzania opakowań z tworzyw sztucznych. Ma to być w przyszłości spora przewaga konkurencyjna wobec mniej rozwiniętych państw, które „radzą” sobie ze śmieciami, usypując z nich tu i ówdzie hałdy. Naukowcy mają też proste przesłanie dla nas, mieszkańców ciągle jeszcze „zielonej” planety. Przestańmy na masową skalę korzystać z opakowań jednorazowych. W masie siła!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Polikulturalizm

Głos przeciw dochodowi podstawowemu

Czekając na drugą falę